IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Wigilia 2009

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 15  Next
AutorWiadomość
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 9:17 pm

Widząc Gordona, znowu przygotował sobie na wszelki wypadek pudełko do obrony. Jednak gdy został zawołany, podszedł trochę uważnie, gotowy na uniknięcie jakiegoś ciosu. Kiedy jednak dostał w ramiona Emila, zrobił face typu "WTF". Dopiero po chwili zrozumiał, że Gordon chciał się pozbyć "śmiecia" z podłogi, aby pewnie nie potknąć się drugi raz, jeśli znowu coś wypije. Nie sądził natomiast, żeby robił to z dobrego serca. Gdy dostał jeszcze miecz i wino, zrobił "Are you fucking kidding me?" na to drugie, albo raczej na powód, dlaczego je dostał. Cóż, zatrzyma je, ale na pewno nie wykorzysta w tym celu.
- Jasne. Dzięki. - odparł zaraz po tym jak dostał "ostrzeżenie" i lekko się zgarbił, kiedy jego i tak już rozjebany fryz rozjebał się... jeszcze bardziej.
Kiedy Grek poszedł, Laberianin odwrócił się przodem do dziewczyn.
- Tak, wydaje mi się, że "trochę" to se popił. - powiedział przybliżając twarz do facjaty Islandczyka.
Czując jego oddech był już pewien:
- Nie wydaje mi się. On serio popił. - potwierdził swoje stwierdzenie.
- Zacznij od wzięcia tego i tego. - mruknął do Kariny, aby wzięła z Heidruna miecz (który swoją drogą należał właśnie do niego) oraz butelkę, bo jak będzie go gdzieś niósł, to w końcu mógłby mu krzywdę zrobić.
Kiedy już dziewczyna wzięła przedmioty, Friedrich podszedł do jej łóżka i położył tam chłopaka, wcześniej ruchem twarzy mówiąc Mar, aby się usunęła stamtąd.
- To już wiesz, gdzie twój kochany Emilio. - powiedział do Polki i mimo wszystko zaśmiał się cicho.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 9:19 pm

- Słyszałaś, co gadał czarnowłosy? - Nec spytał się głosem typowego ciekawskiego, jako że potrafił wściubiać nosek w nieswoje sprawy. Nawet gdy spał.
- Ta, ta. Mam wyjebane. Ważne, że Emil się znalazł. - Odmruknęła myślami Necowi, po czym odebrała od Friedricha miecz i butelkę.
- I tak dobrze, że usnął, a nie krzątał się po pijaku. - Stwierdziła z westchnieniem ulgi i poczłapała do szafki, by odłożyć tam rzeczy. Miecz się jednakże nie mieścił, więc podeszła do bagażu Heidrúna i tam go zostawiła.
Słysząc "kochany" odwróciła głowę w stronę albinosa.
- A tam od razu kochany. - Mruknęła i machnęła ręką ruchem nieco olewającym.
Nie przepadała za tymi wszystkimi "kochany" i ogółem tym, co było tego synonimem o Emilu. Nie mogła nic na to poradzić, że czuła się dość dziwnie, gdy ktoś już tak mówił.
Ciąg dalszy "Uwielbiamy swatać Kari".
- Pozostają Valbi i Brenn. O tym drugim już nic nie mówię... - Burknęła, po czym położyła ręce na biodra i przeniosła wzrok na śpiącego Islandczyka.
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 9:24 pm

- Tak, ty lepiej nic nie mów, bo zaraz przyjdzie Arthur z Brennem na plecach i wtedy będziesz już wiedziała co z nim. - powiedziała i zaśmiała się cicho.
Wyobrażenia tej sytuacji były na prawdę interesujące. Nagle jednak ją olśniło, więc wyjęła komórkę i za pomocą trzech kliknięć zadzwoniła. Rozmowa nie trwała długo, ale dziewczyna mówiła po niemiecku dość szybko, więc łatwo było się domyślić, że rozmawiała z kimś tego samego pochodzenia co jej.
- Valbi siedzi z Triinu i Valdis na dole, są trochę wstawieni. Brenn... łatwo się domyślić: poszedł gdzieś z Henningiem, pewnie się najarać. A mój kochany Tuxedo też sobie pije, ale jeszcze zachowuje resztki trzeźwości, aby ze mną porozmawiać. - powiedziała chowając komórkę znów do stanika i znowu kładąc sobie dłonie na policzkach oraz dziwnie się kręcąc w miejscu.
- Zastanawia mnie, czyje zwłoki jutro będą się walać po podłogach. Wstawieni ludzie są nieprzewidywalni, więc pewnie połowa pomyli drogi i będą gnić tam, gdzie nie powinni. - stwierdziła i zaśmiała się cicho.
Powrót do góry Go down
Zachary Baker

Zachary Baker



BIRTHDAY : 11/12/1987
ORIGIN : Olympia (Washington)
Age (2016) : 36
Liczba postów : 9


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 9:29 pm

Tak oto nadeszła następna niespodzianka tej nocy - Pan Baker aka Vengeance we własnej osobie.
Wbił do pokoju z impetem otwierając drzwi, a na twarzy miał wymalowany uśmieszek. Optymista się znalazł.
- Hiya! - Krzyknął na wejściu, po czym rozejrzał się uważnie po pokoju. Wyszczerz zmniejszył mu się, gdy skończył ogląd.
- Aww, nie ma Syna, hm? - Spytał po czym podrapał się w tył głowy.
Chciał się poszlajać z gitarzystą, bo... nie miał właściwie powodu. Naszło go tak. Pewnie nie byłoby z tym problemu, gdyby nie fakt, że był z pokoju obok.
- Niech zgadnę... Poszedł się szlajać z Revem? - Jeszcze raz spytał, a gdy zobaczył przytaknięcie Kari, uśmiechnął się szerzej.
- Good. W takim razie pójdę go szukać. - Dodał jeszcze, podnosząc rękę do góry.
- A. Właśnie. Ten twój sos serowy jest cholernie ostry. Na drugi raz powiedz nam o czymś takim, bo przez brak informacji Matt miał ochotę rozpiździć cały mój pokój, nie wspominając o ofiarach w osobach. - Zakończył, chociaż spuścił wzrok na dół i ujrzał gruzy. Podniósł do góry - taka średnia "dziura" w suficie. Kręcąc głową na boki i przegarniając włosy pogwizdał, po czym jeszcze skrzywił się do Kari i puścił wzrok mówiący "Jak Shadows się dowie, to przejebane".
Gdy już skończył mimikę, wyszedł i zamknął za sobą drzwi. W tle dało się jeszcze słyszeć pokrzykiwania do Briana - To po ksywce, to po nazwisku, po imieniu też.
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:00 pm

Jebła face'em "WTF", kiedy wlazł Baker i zaczął nakurwiać o zbyt ostrym sosie. Przeniosła spojrzenie na Karinę z zainteresowaniem, ale chwilę później znów spojrzała na Bakera.
- Ciekawe odwiedziny. - podsumowała wieczór.
Tego wieczora na prawdę było dużo ludzi odwiedzających, ale przez to było jeszcze zabawniej, chociaż trochę zaczynała tęsknić za Niclasem.
- Sorry na chwilę, zaraz wrócę. - powiedziała z wyszczerzem, po czym wybiegła z pokoju.

Wróciła jakieś pięć minut później, miała na sobie ogromną koszulkę z napisem Rammstein.
- No patrz. Wyszłam na chwilę i od razu mnie obdarowują. Koszulka od Reesha, za duża, cała jebie fajkami i piwem, ale... jest wygodna. - powiedziała i zaśmiała się głośno.
- Najlepsze jest to, że oni wszyscy zaczęli wymieniać się koszulkami. Moją założył Matthias, bo jest najchudszy i to mu pozwalało się w nią wcisnąć. Choć i tak najlepsze jest to, że sięga mu gdzieś do pępka. - dodała i podeszła do lustra, aby przejrzeć się w koszulce, która zasłaniała do połowy jej spódnicę.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:03 pm

- A wiedziałam, że o czymś zapomniałam. - Powiedziała jeszcze w sprawie sosu, po czym strzeliła facepalma, gdy już Zacky wyszedł.
Gdy Mar wybiegła pokoju, tym razem ona strzeliła WTF'a. Drzwi były tej nocy nadużywane. I to bardzo.

Gdy Mar już wróciła, Kari siedziała na wyrku przy Emilu, tak na wszelki wypadek, gdyby zaczął majaczyć, czy coś. Johnny miał już dość dziwne halucynacje po pijaku związane z Atreyu. Jim i Kari bardzo dobrze znali tą historię i mieli z tego niezły polew.
Spojrzała na przyjaciółkę z podniesioną brwią.
- Wymiana koszulkami? Ciekawe. Ja moją... "kamizelką" się z nikim nie wymienię. Krawatem tym bardziej, no chyba że z Jimem. - Zaśmiała się, poprawiając swój bordowy krawacik.
Była zbyt bardzo przywiązana do tej części garderoby. Gdy normalne dziewczyny zazwyczaj nie noszą krawatów, ona mogła - nawet męskie. Nawet codziennie. Johnny nazywał ją chłopczycą, bo lubiła nosić męskie ciuchy praktycznie od zawsze.
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:04 pm

- Wymiana koszulkami jest zabawna. Szczególnie, jeśli jesteś sama z kilkunastoma upitymi facetami. Oni: ściągają koszulki, mięśnie i w ogóle. Ja: cycki. I wymiana spojrzeń, you know. Gdyby byli trzeźwi, chyba bym się bardziej bała, a już na pewno przebrała gdzieś w ukryciu, bo rozumiesz... Nicky. Ale skoro i tak byli wstawieni, to kij tam. - opowiedziała urzekającą historię i teraz ona machnęła ręką w olewającym geście.
- Mijałam też zimmer z twoimi ludźmi. Też nie trzeźwi do końca, ale nie korzystają z miotaczy ognia, więc jestem dobrej myśli. - dodała i dalej parodiując Karinę (oraz Friedricha po jednym jego geście tego typu), uniosła kciuk do góry.
- Mein Gott, aż boję się pomyśleć, co to będzie jak... no wiesz, sylwester. Sztuczne ognie, alkohol, ogólnie wielkie świętowanie. To się nie może dobrze skończyć. - mruknęła siadając na podłodze, ale opierając plecami o łóżko, na którym zdychał uchlany w trupa Emil.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:06 pm

Przytakiwała trochę jak sowa na historyjkę Mar. Ciekawe, nie ma co. Zwłaszcza, jeśli chodzi o koszulkowy armageddon.
Gdy usłyszała stan obecny jej kompanów, odetchnęła trochę.
- Wiadomo, wiadomo. Oby Matt się uspokoił. - Powiedziała, lecz po chwili trzasnęła się w łeb. - Osz kurwasz. Nie pomyślałam o tym. Nie wiem co z Raphaellem. Jeśli pobił się z Börilem, lub nie daj boże z Jimem, to... Shit. - Stwierdziła i nerwowo obejrzała się po pokoju. - Z Bjørnem też nie wiem co jest. Emil się znalazł, ale on nie... chyba. Może Zee Vee na niego wpadł... albo się o niego potknął. - Mruknęła jeszcze, zastanawiając się dość głęboko.
Rozważała różne scenariusze, chociaż niemało w nich było tych negatywnych.
Gdy usłyszała znowu obawy Mar, spojrzała na nią.
- Sylwester będzie jedną wielką rozpierduchą. Módlmy się, że Valbi nie wejdzie w jakiś pakt z Rammstein i nie będzie bombardował petardami i ogniem z paralotni. - Powiedziała, przypominając sobie, jak już teraz sytuacja wygląda, a na Sylwestrze mogło być dziesięć razy to, co obecnie.
- Będę musiała pilnować tego biedaka. Na sylwka nie może za dużo wypić, bo widzę właśnie, jak to się kończy. - Dodała i ze zmartwioną miną chwilę patrzyła na Islandczyka, po czym położyła jedną ze swoich dłoni na jego najbliższym ramieniu.
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:08 pm

- Nie widziałam ich. Ale jak się martwisz, to mogę pójść ich poszukać. - zaproponowała z uśmiechem, poprawiając swój krzyż żelazny, który obrócił się na drugą stronę.
- Panowie Rammstein coś już kombinują. - powiedziała trochę niepewnie, ale lepiej było uprzedzić, by inni bardziej uważali na siebie.
- Nawet jak są upici to mówią o ogniu. Co chwilę tylko słyszę Feuer! Feuer! FEEUUEEERRR! Prawdopodobnie będzie tak gorąco na naszym sylwestrze, jak nie będzie na żadnym innym na całym świecie. Niestety "gorąco" mówiąc dosłownie. - wyznała i usiadła po turecku, wciąż opierając się plecami o łóżko.
Spojrzała na Emila i na Kari jak się o niego martwi. Oczywiście nie mogło obejść się bez tajemniczego błysku w oczach Mar, ale (chwilowo) darowała sobie komenty dotyczące pairingu EmilKar.
- Nie wiem, czy dasz radę go upilnować. Znając życie wszyscy będą podchodzić do wszystkich i mówić "ze mną się nie napijesz?!" Rozumiesz, to sylwester. Tak musi być. - dodała mrużąc oczy i odchylając łeb tak, że mogła się nim oprzeć o łóżko.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:10 pm

- Dopóki nie słyszę wściekłego darcia japy albo Rapha, albo Jima, to chyba jest dobrze. - Mruknęła, podnosząc brew do góry.
Wiedziała, że jej brat ma skłonności do wydzierania się, gdy wdaje się w bójkę z jedną z trzech osób - Jimem, Börilem lub Ryanem. Tego ostatniego brakło, bo siedział w Australii. Z Jimmym miał na pieńku ze względu na Karinę i ogólne wywyższanie się, a z Börilem z powodu umiejętności i chęci posiadania stanowiska "Nauczyciela" walki bronią białą. Za Ryanem po prostu nie przepadał.
Wieczny kłótniarz.
- Gorąco jak w Etnie, albo Hekli. - Powiedziała, naśladując tok myślenia Valbjörna i cicho się zaśmiała, chociaż sytuacja wcale nie wyglądała tak zabawnie.
Przeniosła wzrok na Mar, gdy ta wspomniała jeszcze raz o sylwku.
- Taa... Muszę się na to przygotować. - Mruknęła, po czym poklepała dwa razy w ramię Emila i wstała, rozglądając się za czymś.
- Wiesz, że shippuję teraz dwa pairingi. TE Dwa. Zrób coś z tym, plz. - Nec mruknął jeszcze raz w nadziei, że Kari go zadowoli.
- Ok. Zrobię. Mogę zacząć od wsadzenia ci kija między oczy, albo w dupę, niech szanowny waćpan wybiera. - Odpowiedziała Necowi typowo sadystyczno-radosnym głosem, po czym szusnęła w ułamku sekundy jednego Pocky i rzuciła prosto w lisa ze średnią siłą. Ten jedynie uśmiechnął się przez sen i przykrył ogonem obiekt, który na nim wylądował.
Zignorowała dalsze bełkoty i pomruki myślowe lisa, dreptając do drzwi.
Wyszła na chwilkę, by moment później powrócić z Mr. Puffinem, który również leżał i chrapał, bo za dużo wypił. Przytargała maskonura trzymając go jak małego kociaka, w objęciach obu rąk, jedną z nich podłożoną pod nóżki. Podeszła powoli z nim do łóżka i posadziła blisko jego właściciela, przy jednym z jego ramion.
- Wiedziałam, że czegoś mi tu brakowało.
Powrót do góry Go down
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:13 pm

- CHYBA jest dobrze. - podkreślił z uśmiechem i zsunął się z parapetu.
Poprawił spodnie, które trochę mu zjechały z tyłka i rozprostował koszulkę. Kiedy usłyszał Nec'a, znowu się zaśmiał, ale był to śmiech krótki, wręcz ironiczny, ogólnie dla lisa powinien brzmieć jak "Nec, weź skończ już, daj spokój".
Na głos jednak nic nie powiedział na ten temat.
- Przepraszam na chwilę. - powiedział i z uśmiechem wyszedł z pokoju.

Powrót odbył się niedługo później. Miał podartą koszulkę ze śladami spalenizny, włosy też trochę podjarane z jednym, dogasającym płomyczkiem na końcu i ogólnie wyglądał jak ofiara pożaru.
Zagwizdał głośno, dogasając płomyczek palcami.
- Cholera jasna, chyba już sobie próby robią. - powiedział i padł na podłogę, lecz stosunkowo szybko podniósł się do klęczek i przeraczkował, aby usiąść obok Mar i rozejrzeć się po pokoju.
- Na naszym sylwestrze na prawdę konieczne są jakieś oddziały straży pożarnej. Tu będzie niebezpiecznie. - mruknął "obmacując" swoje poparzenia.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:15 pm

Gdy Friedrich powrócił, zrobiła fejsa w stylu "Odżisaskurwajapierdole, cosięstao?", a dla wzmocnionego efektu przechyliła łeb na bok.
- Co ja pacze. - Mruknęła tylko, po czym dopiero wyprostowała kark.
Jeżeli już sobie próby robili, to oznaczało, że na sylwestrze będzie jeszcze niebezpieczniej. Dodajmy do tego Valbiego, który już z wybuchami, ogniem i lawą się oswoił i je koffcia. Wszyscy wiemy, dlaczego.
- To ja coś zasugeruję zanim zaczniemy zbierać straż pożarną... - Zaczęła, podnosząc jeszcze palec do góry, po czym spojrzała przed siebie, czyli na okno.
- ...Wymyślmy coś, by Matt tego wszystkiego nie zobaczył. - Skończyła, po czym znowu usiadła obok Emila.
Bardzo krótko siedziała spokojna, bo po chwili strzeliła facepalma.
- A zwłaszcza z tego powodu, że Rammstein siedzi teraz właśnie w jego pokoju. - Dodała, a że double facepalm nie miał wystarczającej siły, poległa jeszcze twarzą (w zwolnionym tempie, rzecz jasna) w ramię Islandczyka. Ściana była za daleko.
Jeśli Matt Sanders widzi swój pokój w płomieniach, to wiedz, że zaraz rozpiździ resztę studia. I pół okolicy.
True Story.
Powrót do góry Go down
Richard Weißkreuz

Richard Weißkreuz



BIRTHDAY : 24/06/1979
ORIGIN : Wittenberge, Niemcy
Age (2016) : 44
Liczba postów : 15


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:19 pm

Drzwi nagle otworzyły się z tzw. "buta". Od razu wpadł przez nie wielki płomień ognia wydobywający się z maskopodobnego urządzenia przyczepionego do twarzy Richarda. Jednak ten ogień nie wystarczył i chwilę później obok niego pojawił się Matthias w świecącym ubranku i zaczął dodawać fajerwerki. Na koniec zaś za nimi pojawił się Arthur, a kiedy oni tylko odskoczyli na boki, Niemiec zaczął dodawać płomieni swoim miotaczem ognia używanym na koncertach.
Owszem, byli pijani. I pewnie kiepsko myśleli. Mimo wszystko wiedzieli, że dla dziewczyn tam będących może to być dość spory szok, więc zaraz po wejściu Arthura skończyli nakurwiać ogniem.
- FEUER FREIIII! - wrzasnęła cała szóstka Rammsteinowców, bo Christoph, Martin i Mikhail również wpadli, aby wydobyć okrzyk.
Całą szóstka zaśmiała się głośno, przybili sobie piątki i zawyli jak wilki do księżyca.
- Na sylwestra mamy tego więcej! Zajebiście, nie?! - krzyknął Reesh po odejściu wszystkich i podniósł ręce w górę.
Następnie pstryknął palcami obu dłoni i zrobił "pistoleciki" do ludu będącego w środku.
- Dobrzeee-! - dodał do tego tenże okrzyk, zamknął drzwi i śmiejąc się głośno ruszył z powrotem do okupowanego przez niego i chłopaków roomu.
Dało się jednak usłyszeć głośne huknięcie i serię przekleństw, więc pewnie pan Weißkreuz jeszcze po drodze się potknął o coś.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:21 pm

Poważnie, nieźle się wystraszyła tego, pomimo bycia półżywiołakiem.
Bo nigdy nie wiesz, kiedy wpadnie ci do pokoju pijany Niemiec. Z ogniem.
Gdy już wyszli, zrobiła dość głośny wzdech, rozejrzała po pokoju i wręcz w podskokach powędrowała do drzwi. Oparła się o nie plecami, prawie jak w kreskówce, gdy udaje się komuś wywalić natręta z domu.
- Zaczekajcie lepiej. - Powiedziała dość cicho, po czym udało jej się jakoś zmienić w kruka siłą woli.
Usiadła na klamce, i sprytnie wymachując skrzydłami, a zarazem przyciskając swoim ciężarem klamkę otworzyła drzwi, którymi wyleciała.
Zleciała na korytarzu na podłogę, a że miała chwilowo dość dobry wzrok, widziała sporo ludu walającego się po ziemi. Zacykała tylko i podreptała bliżej schodów, by obczaić, co się właściwie dzieje na dole. Szybko jednakże wzbiła się w powietrze, gdy usłyszała znajomy krzyk - "Anysha!"
Trzeba było spierniczać, więc zawróciła i wleciała do pokoju tak szybko jak mogła, a że przy okazji przypierdzieliła lewym skrzydłem w drzwi, straciła kontrolę i się wyjebała na ziemię. Nie leżała jednakże zbyt długo, bo Nec odczuwając to tłuczenie się odmienił ją w człowieka, a ta się zerwała, podbiegła do drzwi, z wieszaka świsnęła kluczyk i zakluczyła pokój.
Po tym wszystkim prawie że ledwo łapiąc oddech padła na kolana przy gruzach.
- Fuck our lives. Sanders nadchodzi. I szuka szczególnie mnie. - Powiedziała z przerwami na wdechy, po czym sprytnie się obróciła, by usiąść z wyprostowanymi nogami i oprzeć się o gruzy, po czym skrzyżowała palce na znak nadziei, że Shadowsowi nie zachce się odwiedzić jego pokoju.
Ona wiedziała, co oznacza wkurzony Matt. Niby niewiedza kluczem do szczęścia, ale Arin się tym pokierował, a potem żałował.
- Drama. Drama everywhere.
Powrót do góry Go down
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:25 pm

Kiedy do pokoju wpadli Niemcy, nie tylko dziewczyny się przestraszyły. Cóż, u Friedricha może nie można było tego nazwać strachem, ale na pewno jakimś szokiem. Odruchowo wyciągnął do przodu dłoń z pierścieniem, co sprawiło, że płomienie na pewno były mniejsze i miały mniejszy zasięg. Po wyjściu kumpli odetchnął głośno i uświadomił sobie, że przecież ten jebany pierścień miał też na palcu, gdy poszedł do pokoju Rammsteinowców i prawie go spalili żywcem. Facepalmnął przez te myśli i zaczął obserwować działania Kariny. Do połowy korytarza szedł za nią, bo ciekawy był, co tam znajdą. Jednak gdy usłyszał okrzyk Shadowsa, również zaczął spierdalać. Będąc już w pokoju spojrzał na rozjebany sufit i na gruzy na podłodze.
- Mar, otwórz okno. - poprosił i odczekał, aż dziewczyna wykona polecenie.
Kiedy to zrobiła, Northeim zaczął łapać gruzy w dodatkowe łapy i wyrzucał je przez okno najszybciej jak się dało. Chwilę później dało się usłyszeć otrzepywanie dłoni, bo mimo, iż były one niewidzialne a on ich nawet zbytnio nie czuł, często miał odruchy takie, jakie by wykonał z prawdziwymi rękoma.
Laberianin westchnął głośno i spojrzał w sufit, choć chciał spojrzeć na niebo bardziej.
- Boże, dlaczego to właśnie Niemcom dałeś grubą, ognioodporną skórę? - spytał robiąc "szczodoszcz".
Chwilę później jednak usłyszał głośne chrząknięcie Mar, więc spojrzał na nią, uśmiechnął się niewinnie i usiadł na podłodze, w dawnym miejscu. Z drugiej strony sam też powinien dziękować za ten "dodatek", bo choć był Prusem urodzonym w Laberii, dostał tą cechę, co było raczej dziwne.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:26 pm

Ledwo sobie usiadła, a tu gruzy już znikają. Pięknie.
- Ok, coolio. Zostało jeszcze to nade mną. - Powiedziała, wciąż nabierając trochę więcej powietrza niż powinna, po czym wskazała palcem w górę. Dziura.
Przechyliła głowę do tyłu, po czym podczołgała się do drzwi, a że były zakluczone, mogła spokojnie wstać za pomocą klamki.
- Trzeba teraz obmyślić plan trzymania Shadsa z dala od jego pokoju. Ale nie można tego też robić za gwałtownie, bo się skapnie. On nie jest taki głupi. - Stwierdziła, po czym podreptała do otwartego już okna, wychyliła się przez nie i trzy razy kaszlnęła (cud, że bez krwi), zrobiła parę wdechów, po czym przestała już się wychylać.
- Polacy zawsze mają pecha. - Burknęła, robiąc ciche "phe" na sam koniec, po czym odwróciła się, oparła o parapet i zamknęła oczy.
Parę lat temu mieli trasę "Nightmare before Christmas". Dzisiaj mieli samo "Christmas Nightmare".
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:55 pm

- Dobra, możemy mieć nadzieję, że jest choć trochę tępy i nie spojrzy w górę. Bo po chuj. Możesz tam powiesić plakat i wmówić mu, że po prostu... chcesz się na niego gapić leżąc. - odpowiedziała podnosząc dłonie na wysokość ramion.
Kiedy jednak Karina powiedziała, że Shadows wcale nie jest taki tępy, zrobiła pokerface'a i zaczęła się zastanawiać, jak go odciągnąć od pokoju. W końcu nawet, jeśli to Rammsteinowcy się zabawiali, traktowała ich na swój sposób nawet jak daleką rodzinę ze względu na to, ile czasu wspólnie spędzali ze sobą w Krigen Familie.
- Może masz telefon do jego dziewczyny? Wtedy by przyszła i może się nim... "zaopiekowała" w jakiś sposób. - spytała spoglądając na Karinę kaszlącą za oknem.
- Jak widać nie tylko Polacy. Aktualnie wszyscy go mamy. - odpowiedziała cicho na mruknięcie Polki, bo rzeczywiście ogniopróby mogą się źle skończyć dla pokoju Matt'.
- Jak oni już wytrzeźwieją, to mogę dorobić wszystko, co rozjebią. Ale muszą właśnie zacząć od uspokojenia się, bo inaczej będą to syzyfowe prace.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:58 pm

Sanders był zawsze podejrzliwy. Pozycja lidera zespołu odbiła się trochę na jego psychice.
- Valary... nie wiem, czy gdzieś nie wyjechała, dlatego też jej tu teraz nie ma. Może wrócić do domu trochę późno, a potem wpadnie do studia obczaić sytuację. - Otworzyła oczy i wyjaśniła, znając życie i Val, bo mogła pojechać do swojej rodziny, a że Matt wolał tego dnia posiedzieć w studiu, to uszanowała jego zdanie.
- Poza tym, jej siostra Michelle to potwierdziła parę dni temu. Na jedno wychodzi. - Dodała, strzelając pokerface'a.
Jeśli jej siostra to samo powiedziała, to i ona pojechała z Val. Dość logiczne.
- Ale to Polacy go przynoszą. - Burknęła jeszcze raz na temat pecha, krzyżując ręce na piersiach.
- Wytrzeźwieją pewnie po dłuższym czasie. - Mruknęła, po czym ruszyła się z miejsca i zaczęła łazić po pokoju, zamyślona ze spuszczoną głową.
- Przydaj się na coś, pierdoło. - Mruknęła myślami.
- Niech ci będzie. Znajomość Islandzkiego na dziesięć minut. Starczy? - Spytał z rechotem.
- Já. - Odpowiedziała myślami, od razu robiąc heavy facepalma gdy się zorientowała, że automatycznie zaczęła używać tego języka, prawie jak "ojczystego".
Tak więc podniosła tylko palec w geście mówiącym "chwilunia", po czym wydobyła swój telefonik z krawatu i zadzwoniła do... Valbiego. Do Brenna nie miała po co, jeśli się najarał, a po islandzku rozmowa szła o wiele szybciej.
Dość szybko nawijała w tym języku i wyglądało to naturalnie, chociaż nie było.
Gdy już skończyła gadać popatrzyła na zegar. Jeszcze parę minut "Islandczyk Mode On".
- Fjandanum, nóg þegar til! - Jebła na głos coś w stylu "Cholera, wystarczy już", podeszła do lisa i szturchnęła go stopą. Ten tylko się wzdrygnął, a po chwili Kari znowu wrócił amerykańsko-polski tok myślenia.
- Ruda kita wszystko przekręca. - Facepalmnęła, po czym próbowała sobie przypomnieć, co do niej mówił Islandczyk. Moment później pstryknęła palcami.
- O. Wiem już co mówił Kvaran. Spróbuje jakoś zagadać Matta czym się da, między innymi planami na sylwka. Z jednej strony to może mu złagodzić wkurwienie, a z drugiej... mamy trochę czasu. - Stwierdziła, po czym wróciła sobie siąść na parapet.
Powrót do góry Go down
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyPon Gru 23, 2013 11:59 pm

- Dobra. Jeżeli uda się odciągnąć Shadowsa, to będzie można przejść do dalszej części restaurowania pomieszczeń. Jeżeli uda się w jakiś sposób wywalić stamtąd Rammstein, to jak Mar powiedziała: będzie odnawiać rzeczy. Co do tutejszej dziury w suficie... - zamyślił się i podrapał w tył głowy, jednocześnie patrząc na sufit.
- Obawiam się, że Anette też poszła trochę popić, ale pewnie nie aż tyle. Nie wykluczam jednak, że może ona być trochę wstawiona. Jej moc spełniania życzeń prawdopodobnie mogłaby załatać ten szajs. Jest jeszcze opcja Gordona, ale przecież on też jest uchlany. Z jego umiejętnością zakłócania prawdopodobieństwa mógłby sprawić, że jacyś murarze i malarze pomylą adresy i naprawią ten pokój. Biorąc jednak pod uwagę, że oboje wciąż są upici w trupa, Valbjorn będzie musiał na prawdę długo powstrzymywać Shada. - mówił chodząc po pokoju w te i we wte.
Nawet w takiej dość stresującej, beznadziejnej i amatorskiej sytuacji, posiadał postawę prawdziwego króla: chodził prosto, z głową lekko uniesioną do góry. Nawet w tak drobnych sprawach widać było, że nie był zwykłym mieszkańcem Ziemi czy innego zadupia.
Westchnął w końcu głośno, zatrzymał się i na moment zamknął oczy. Odwrócił się przodem do Kariny i zastanowił chwilę.
- Otwórz drzwi na moment. Pójdę sprawdzić co z Åkierhelm. Jak będę wracał to wystukam rytm "Liebe ist Fur Alle Da", to będziesz wiedziała, że to nie jest nikt z Rammstein czy chociażby wyrwany od Kvarana Matt. - powiedział w końcu i podszedł do drzwi, delikatnie podskakując w miejscu, jak biegacz na starcie ważnego maratonu w formie rozgrzewki.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyWto Gru 24, 2013 12:01 am

- Valbi i jego błyskotliwa, wręcz dosłownie "magia" czasami mogą cuda zdziałać. - Powiedziała i zaśmiała się cicho.
Faktycznie. Kvaran miał dziwną moc przekonywania i wszystko, co z tym związane. Może to te błyskotki...
Wysłuchała "planu" Friedricha i skinęła głową, zeskakując z parapetu.
- Dobra. Jak wrócisz zrobię drugie podejście kruka-zwiadowcy. - Powiedziała, pokazując kciuk w górę i podreptała do wejścia. Świsnęła upuszczone wcześniej przez przypadek klucze z podłogi i przekręciła w zamku dwa razy, po czym otworzyła drzwi.
Prawdę mówiąc zastanawiała się chwilę, czemu akurat "Liebe ist fur alle da", a nie inny song, ale takie dumanie doprowadziłoby ją tylko do czegoś w stylu błędnego koła, więc machnęła w końcu na to ręką. Mentalnie, oczywiście.
Gdy albinos już wyszedł, zamknęła drzwi i zakluczyła tylko na jeden zamek - w razie, gdyby trzeba było je szybko otworzyć. Oczywiście w tym wypadku nie opuszczała ich okolicy - oparła się tylko plecami o ścianę na prawo od klamki i zamknęła oczy, by się wyciszyć i skoncentrować.
Powrót do góry Go down
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyWto Gru 24, 2013 12:03 am

Kiedy drzwi się otworzyły, wystawił najpierw łeb i rozejrzał się. Feel like a ninja! Powoli ruszył korytarzem, ze dwa razy się potknął o czyjeś cielsko. W końcu jednak udało mu się doleźć do pokoju Arina, gdzie to aktualnie urzędowały wszystkie dziewczyny po za Mar, Kvammowie, Henning z Brennem i Ramzan. Powolutku uchylił drzwi i od razu się zorientował, że tu jest dużo bezpieczniej niż w innych pokojach. Cóż, na swój sposób pewnie było to przez Marka, który był gotowy spuścić wpierdol, ale po za tym nie było tutaj flammenliebe-nych Niemców. Marie i Nadia grały w warcaby, Mark czytał książkę, Brenn z Hennem oczywiście coś jarali śmiejąc się tak głośno, że pewnie była to marihuana, Ramzan siedział na parapecie rozmawiając przez telefon i paląc zwykłego papierosa, a Lauri i Anette wyraźnie sobie popijali, siedząc w kącie przy winie i czymś jeszcze. Friedrich podszedł więc do dziewczyny, wymienili kilka słów, ale po nich już wiedział, że raczej jak ją teraz poprosi o załatanie sufitu, to prędzej ona ten sufit rozwali. Tak więc wyszedł szybko i wsadził łeb do pokoju Matta. Oczywiście: Armageddon. Ledwo uniknął kolejnego przyjarania. Kiedy zamknął drzwi, postanowił szybko spierdolić, bo Niemcy równie dobrze mogli się skapnąć jakoś, że tam był. Na korytarzu jednak natknął się na Gordona, ale od razu zrozumiał, że on też prędzej nabroi. Szybko więc usunął się pod drzwi, wybił melodyjkę LIFAD, a kiedy Karina go wpuściła, szybko wskoczył do środka, jakby go gonili.
- Wciąż upici. Trzeba jednak odczekać trochę. Może napisz do Kvarana, by też jakoś "uśpił" Shadows'a? Niech mu wrzuci jakieś tabletki do picia i śpi przez pół dnia. Do tamtej pory powinniśmy naprawić wszystko. - powiedział siadając na podłodze.
Dopiero wtedy zorientował się, że znowu miał na sobie mały płomień, tym razem na spodniach. Szybko więc dogasił go i rozejrzał się.
- Mimo wszystko, to najlepsza wigilia w moim życiu. - powiedział i zaśmiał się tak głośno i tak beztrosko, jak dawno się nie śmiał.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyWto Gru 24, 2013 12:05 am

Po wpuszczeniu Friedricha znowu zakluczyła podwójnie drzwi, lecz tym razem klucze odwiesiła na wieszak, by ich potem nie szukać.
Gdy usłyszała propozycję, stała chwilę zamyślona.
- Chyba faktycznie mi się teraz kruk przyda. Kvaran może nie wiedzieć, gdzie są takie pillsy, a ja wiem. I to doskonale. - Stwierdziła, po czym jeszcze raz wykonała czynność otwierania drzwi i zamieniła w kruka. A żeby było zabawniej, Nec dodał jej do tej formy taki "słitaśny" błękitny krawacik. Kari już nie chciała tego komentować.
- W takim razie... Ja też zrobię manewr z rytmem, wystukując dziobem. - Powiedziała, strzelając facewinga na klamce od drzwi. Chwilę jeszcze tak siedziała z zadartym dzióbkiem.
- Zmienię wystukiwany rytm na "Beast and the Harlot", na wszelki wypadek. Niech któreś z was otworzy po tym dźwięku - Ustaliła, po czym podniosła jedno skrzydło do góry na "znak" i wyleciała.
Musiała trochę się namęczyć, na jednym wdechu leciała najpierw wzdłuż korytarza, następnie schodami na dół, a potem na prawo. Udało jej się trafić, więc zleciała na blat jednej z szafek i zaczęła dreptać w okolicach leków. Nagle dostrzegła w wejściu... swojego kuzyna, który najwyraźniej również zobaczył Kari.
Postanowiła podlecieć na jego ramię, a przy okazji spytała go, czy są jakieś leki nasenne, bo trzeba Shadsa uśpić. Gdy otrzymała potrzebne jej informacje, podziękowała i szybko zawróciła do pokoju z głośnym trzepotem skrzydeł. Zapomniała, że drzwi są zamknięte, więc podczas cichego, końcowego szybowania jebła prosto w nie, a gdy odzyskała "wysokość", wystukała dziobem intro BatH. Gdy została wpuszczona, zleciała, by usiąść na wyrko.
- Coolio. Wszystkie leki wpierdolił Johnny. Jimmy powiedział, spotkałam go w kuchni. - Orzekła, po czym wciąż jako kruk padła na grzbiecik z rozłożonymi skrzydłami.
- Jaki kurwa pech.
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyWto Gru 24, 2013 12:07 am

Przyglądała się poczynaniom przyjaciół w zupełnej ciszy, ale kiedy Karina wróciła mówiąc, że nie mają proszków usypiających, Marianna jebnęła "TFU-".
- Johnny wpierdolił wszystkie? No to teraz przejebane jest! - wydobyła z siebie półkrzyk i wykonała doublefacepalm.
- Cholera jasna. Ivan może mieć. Poczekajcie na mnie chwilę, pójdę sprawdzić. Moim sygnałem będzie... Wishmaster. - dodała wstając.
Postanowiła również się zabawić w hasło dźwiękowe, ale od razu sprawdzić, czy medyk Krigenu był przygotowany na takie rzeczy.
Dziewczyna więc chwilę później stanęła na korytarzu i truchtem ruszyła do pokoju Rammstein, obawiając się oczywiście tego, co mogło ją tam spotkać. Za pomocą swojego pierścienia sprawiła, że przez iluzję nikt po za Rosjaninem jej nie widział. Spytała o proszki, ale od razu dowiedziała się, że miał je w apteczce, którą zostawił w jakimś pokoju, ale za cholerę nie wie którym i gdzie. Niemka skinęła głową i wkurzona opuściła pomieszczenie, niwelując iluzję. Chwilę później pojawiła się pod drzwiami "siedziby półtrzeźwych ale udupionych" i szybko wskoczyła do środka, gdy po wystukaniu nutek Wishmaster została wpuszczona.
- Scheisse. - zaczęła, prychnęła głośno i usiadła na podłodze, krzyżując ręce na piersiach.
- Ivan ma te tabletki. Ale w apteczce, którą gdzieś zapodział. Znalezienie jej może potrwać pewnie z miesiąc. - powiedziała spoglądając na Karinę i Friedricha.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyWto Gru 24, 2013 12:09 am

Postanowiła leżeć jeszcze jako kruk, bo im mniejsza była, tym lepiej się odpoczywało po lataniu w te i we wte. Postanowiła zaczekać, aż Mar powróci.
Po jej powrocie i newsach, strzeliła na leżąco Double Facewinga.
- Chwila, chwila. Moment. - Mruknęła, po czym przeturlała się na brzuch i śmiesznie hospnęła, by stanąć na łapkach. Podleciała na jedną z półek, gdzie miała swoje badziewiaste ulotki, reklamy i inne pierdoły, po czym wyciągnęła jeden świstek, chwyciła mocno w pazurki i zleciała z tym znowu na wyrko, rzucając w locie papierem. Gdy już wylądowała, usiadła jako kłębek piórek i zaczęła czytać, a po chwili wydała z ciebie zwycięskie "Ha!".
- Walmart czynny dziś całą dobę. Mam plan. - Powiedziała, po czym zeskakując na podłogę zamieniła się w człowieka i zebrała trochę many do czakry powietrza, toteż zyskała szarobiałe tęczówki. Podeszła z sarkastycznym uśmiechem do drzwi i je otworzyła po uprzednim odkluczeniu. Wróciła jeszcze na sekundę po butelkę 40's i wyszła z pokoju, skradając się do schodów. W wypadku wychylania się jej przyjaciół zza drzwi podniosła rękę na znak, jak to miała zwyczaj, a następnie jebnęła butelką z całej siły w stronę schodów, a ta zrobiła spory huk piętro niżej.
- Matt, kurwa mać, kopsnij się z kimkolwiek po więcej piwa i innego shiz'u, bo jak nie, to powiem Val, że płacisz prostytutkom, dziwkarzu! - Zawrzeszczała, robiąc "pijany akcent", po czym machnęła w powietrzu ręką tak, by butelkę, a właściwie jej szczątki zatargać do pokoju, a zaraz po tym spierdoliła z powrotem robiąc pod nosem ciche "Nyehehe".
Gdy dostała się do Safe Zone'a, odetchnęła z ulgą, ale zaraz po tym zaczęła się śmiać.
- Ta koza zaraz pójdzie albo z Valbim, albo z Jimem. Znając życie i fakt, że dziś święto, będą szukać bardzo długo alkoholu, więc... jestem genialna! - Powiedziała głośno, robiąc "Freddie Mercury Win Pose".
- Nawet nie wiem, czy zaczną "poszukiwania" od Walmartu. - Dodała i zaczęła chichotać.
Po co jej w ogóle były szczątki szkła? Pewnie po to, by nie wkurwiać ich bytem Matta jeszcze bardziej albo by potem robić psikusy, rzucając drobinki na krzesła i inne takie.
Powrót do góry Go down
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 EmptyWto Gru 24, 2013 12:11 am

- Nie sądzę, aby zajęło mu to przynajmniej ośmiu godzin, ale zawsze coś. - mruknął zastanawiając się, co by zrobić, aby Sanders szwendał się dłużej.
W końcu wpadł na pomysł, więc wychylił łeb przez drzwi, chrząknął cicho i wziął głęboki wdech.
- I kup mi moje ulubione fajki, śmieciu! - wrzasnął upodobniając głos do okrzyku Gordona.
Zamknął drzwi z powrotem i odetchnął cicho, gdyż darcie się jak Athanasakos wymagało u niego dużo energii oraz powietrza.
- Pewnie za Chiny nie wie, jakie są jego ulubione, więc będzie kupował wszystkie, jakie zobaczy. Przynajmniej mam taką nadzieję. Wtedy straci jeszcze więcej czasu. - wytłumaczył swoje działanie, ale szybko dostał kolejnego olśnienia.
- I moje wino! Bo zbiję cię na śmierć! - wydarł się jeszcze raz, tym razem naśladując Ralpha.
Po tym zamknął drzwi, oparł się o nie i osunął na podłogę, po czym zaśmiał cicho.
- Oni mają to do siebie, że jak już nawet będą trzeźwi do końca i Shad im przyniesie to wszystko, to nie będą pytać "z jakiej okazji?", "dlaczego?", tylko wezmą. Nie będzie wpierdolu. - stwierdził z szerokim uśmiechem i podrapał się po głowie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content






Wigilia 2009 - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 10 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wigilia 2009
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 10 z 15Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 15  Next
 Similar topics
-
» Sylwester 2009

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Ongaku Jinsei :: Mojeforum-
Skocz do: