IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Wigilia 2009

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Next
AutorWiadomość
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 12:12 am

Chichotała pod nosem na imitacje głosów, bo pomysł nie był głupi, a Sanders zrobiłby wszystko, by ocalić swoją dumę i honor, a także jeśli w grę wchodziła jego dziewczyna.
Po chwili dostała SMS'a od swojego kuzyna.
- Here we go, bitches. - Powiedziała i zaśmiała się złowieszczo, po czym wyplątała fona z krawatu i przeczytała wiadomość.
- "Nice try, but... you made it! I'm going with Kvaran siblings and Triinu. We'll think of something else to keep him away from coming back too early. By the way, nice drunk accent! I almost fell for it". - Odczytała, po czym rzuciła komórkę na wyrko tak, by nie pierdyknąć w Emila.
- Czas pomyśleć nad etapem drugim. - Oznajmiła z drugim "Freddie Mercury Win pose", zaśmiała się i poszła usiąść na parapet, przy okazji zwijając z szafki paczkę Pocky.
- A jak się zdenerwuję myśleniem, otworzę prezent z Azeroth. - Dodała, po czym z uśmiechem otworzyła różową paczuszkę i zaczęła chrupać swoje przysmaki.
Przy okazji dowiedziałaby się, cóż za jajco siedzi w pakunku.
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 12:14 am

Słysząc o dziwkach, fajkach i winie, zaczęła się ze śmiechu aż turlać po podłodze, wręcz dusząc się i dławiąc. Wydawała z siebie znowu śmiech zarzynanej świni. Kiedy jednak się ogarnęła, usiadła prosto i poprawiła koszulkę, bo zjechała jej tak, że prawie zjechała z piersi.
- Co do tych dziwek, to pewnie gdyby Arthur nie był aż tak pijany, to by wyskoczył i zaczął wrzeszczeć "Dziwki?! Gdzie?!" - stwierdziła i zaśmiała się jeszcze krótko, ciszej niż poprzednio.
Również zaczęła się zastanawiać nad planem etapu drugiego.
- Etap drugi? Pewnie masz na myśli sprzątanie bajzlu... Eh. Jak się dobudzą to ich pogonię do sprzątania. Mamy moce, powinno pójść szybciej, jeśli weźmiemy się wszyscy. Co prawda wszystkie zniszczenia tak na prawdę ujrzymy dopiero rano, w świetle dziennym, jak już nie będzie nam groziło spalenie żywcem. Pewnie ich będzie co najmniej trzy razy tyle ile widzieliśmy do tej pory. Więc najlepiej by było utrzymać Matta z dala od pokojów do jakiejś... trzynastej dnia jutrzejszego, bo oni potrzeźwieją najszybciej o dziesiątej. - powiedziała odgarniając grzywkę z twarzy.
- Jakiś etap trzeci? - spytała po chwili, przeciągając się.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 12:15 am

- Zaczynam żałować, że z mocy mam na razie tylko cosie robiące rozpierduchę. - Powiedziała, po czym zaśmiała się cicho i zeskoczyła z parapetu, zamieniając się znowu w kruka, jakim była zaledwie pięć minut temu. Z krawacikiem. I przy okazji białe tęczówki jej znikły.
Gdy już to uczyniła, wzleciała sobie i wylądowała na ramieniu Mar. Nie podobało się? Haters gonna hate.
- Etap trzeci? Opierdalanie się chyba. Można to nawet przełożyć na teraz, skoro Rammstein jeszcze szaleje, a Mat'a nie ma. - Rzekła, po czym zasłoniła szybko skrzydłem dziób, by momentalnie kichnąć.
- Jestem półżywa, ale chorować mogę. Jakie to głupie. - Mruknęła, przecierając skrzydłem dziób. Po chwili zorientowała się, co palnęła.
- Właściwie, to mam nadzieję, że nie jestem chora. - Dodała i skuliła się nieco w kłębek pierza, wciąż na ramieniu Mar.
Jakoś polubiła robienie za zwierzaka w czyimś pobliżu. Z jednej strony fajny kamuflaż, a z drugiej głaskanie, tulenie... Wszystko, tylko nie ściskanie jak pluszaka. Za to był już wpierdol.
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 12:16 am

- Masz rację. Moim zdaniem najlepiej jest mieć dwie moce ofensywne i jedną defensywną. - stwierdziła spoglądając na kruka siedzącego na jej ramieniu.
Sięgnęła dłonią po Karinę i położyła ją sobie na nogach, gdyż siedziała po turecku. Następnie w jej dłoniach pojawiło się słabe światło, które po chwili zmieniło się w kawałek materiału podobny do kołdry, jednak dosłownie troszeczkę większy niż ptak. Mar położyła na grzbiecie przemienionej Polki kołdrę i jakoś tak odruchowo zaczęła ją głaskać po łbie i grzbiecie. Jakby to był jakiś kot jebany.
- Cóż, w takim razie się opierdalajmy ile można. Później będziemy mieć tyle roboty przez tych pijaków, że pewnie padnę w połowie. Boże... - przerwała robiąc facepalm, ale dłonią przetarła sobie twarz kilka razy, trochę na rozbudzenie, trochę na "rozciągnięcie mięśni".
- ...Mam nadzieję, że Niclas się nie upije tyle co oni. - zakończyła cicho i zmrużyła oczy.
Słysząc lamenty o chorobie, otworzyła gały i delikatnie się uśmiechnęła, przyglądając krukowi.
- Widocznie niektóre bakcyle nie zauważają, że siedzą w półtrupie. Peszek. - mruknęła i ziewnęła głośno, spuszczając łeb na dół, bo nie chciało jej się już nawet dłoni podnosić, by zasłonić usta.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 12:18 am

Była nieco zszokowana, że Mar nagle ją ściąga z ramienia, a na dodatek jeszcze przykrywa kocem, więc jebnęła ptasiego WTF'a. Ale to było miłe. No i głaskanko.
- Pamiętaj, w sylwestra będzie gorzej. Pewnie wśród wszystkich będzie parę gwałtów, rany, siniaki, rzygi na podłodze jak się jeszcze bardziej najebią... Ale to tylko ja i osobiste czarne jak moje piórka scenariusze. - Burknęła głosem "ważniaka" i spojrzała kontrolnie raz to na Mar, raz na Friedricha.
- Weźmy dzisiejszy dzień jako rozgrzewkę i przygotowania do tego. - Dodała, przytakując łebkiem.
Nagle włączył jej się tryb optymisty. Nie wiedziała kurwa jak, ale... stało się i już.
- Miejmy nadzieję, że nie trzeba będzie nikogo ściągać z dachu. - Odezwała się jeszcze z typowym kruczym kraknięciem, już mniej optymistycznie, po czym również ziewnęła, nie zasłaniając dzioba. Przynajmniej zrobiła to cicho.
Mogłaby wymyślić grę w chińczyka na chwilę obecną, czy coś, ale... jakoś nie miała pomysłu na cokolwiek kreatywniejszego. Pewnie zaraz ktoś z jej znajomych ze szkoły zacząłby krzyczeć "Butelka!", ale... jakoś było za mało osób na tego typu grę.
Powrót do góry Go down
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 12:21 am

Jego oczy stosunkowo się zwiększały wraz z tym, co mówiła Karina. Na swój sposób mogła mieć rację z tym wszystkim, co wymieniała. Niestety prawdopodobnie głównymi sprawcami tego wszystkiego będą Rammsteinowcy oraz Gordon, Ralph i pewnie on sam.
- Nie zapominaj o poparzeniach, złamaniach otwartych i krwotokach. - podpowiedział jej i skrzyżował ręce na piersiach.
Już wyczuwał potworną katastrofę, której osoby o słabych nerwach na prawdę mogą nie przeżyć. W Laberii świętowanie Nowego Roku było również bardzo... "szalone", ale na pewno nie ma tam tylu zniszczeń i uszkodzeń samych w sobie ludzi.
- Rozgrzewka to świetne słowo. Ale to co mamy dzisiaj to pewnie zaledwie jedna czwarta tego, co będzie za parę dni. Wtedy już na prawdę nie wiem, czy uda nam się powstrzymać Shada na aż tak długi czas. - dodał obliczając w myślach, ile będą potrzebowali czasu.
- Wtedy to co najmniej do dwudziestej nie będzie mógł wracać. - stwierdził i pokręcił głową z zażenowaniem.
- 31 grudnia będę mógł spokojnie dodać do swojej listy fobii. - podsumował i westchnął głośno, jednocześnie rozglądając się po pokoju, jakby czegoś przybyło.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 12:18 pm

Przytaknęła znowu na następne idee zdarzeń w sylwka.
- Pamiętajmy również o spalonym, rozjebanym studiu. - Mruknęła, wskazując charakterystycznie prawie najdłuższym piórkiem od skrzydła na podłogę niczym palcem wskazującym.
Gdy usłyszała podejrzenia Friedricha w sprawach Mattowych, spojrzała się na Mar i charakterystycznie podniosła skrzydełko, co oznaczało "Moment, za chwilę wrócę", po czym wzleciała tylko delikatnie, by stanąć na jakiś czas na ramię albinosa. Nie siadała, bo i tak zaraz miała ochotę wrócić pod kocyk przyjaciółki.
- W takim wypadku... - Urwała i triumfalnie podniosła skrzydło, niczym jakiś prezydent.
- ...Zamkniemy go w pokoju kurdupla! - Dokończyła, podnosząc drugie, a po chwili opuściła obydwa.
- Właściwie, to po tym sylwku... też powinnam. - Rzekła, po czym strzeliła facewinga.
Nie była maniaczką tak wielkich imprez, dlatego jeśli miało być jeszcze więcej pijactwa i akcji niż tego dnia, to miała przesrane.
- I'm sure getting laid that night. - Mruknęła, po czym przymknęła oczy i wytknęła język na tyle, na ile mogła w geście "I tak się nie dam, GTFO".
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 12:19 pm

Kiedy Karina odleciała, Mar mimo wszystko zostawiła sobie kołderkę w dłoniach, tak na wszelki wypadek, gdyby Kruczka postanowiła wrócić.
- Tak, spalone i rozjebane studio to stanowczo podstawa dobrej zabawy sylwestrowej. Ja raczej nie będę się chować, bo Niclas mnie obroni w razie czego. - stwierdziła krzyżując nogi w kostkach i robiąc dumną, pewną swoich racji minę.
Jednak chwilę później ta mina jej totalnie zrzedła.
- ...O ile się nie upije, kurwa. - dodała robiąc facepalm.
Cóż, wiedziała, że jej mąż nie jest jakimś pijakiem, z resztą ona też go osobiście nie chciała ograniczać w tym temacie, jak to robi większość żon. W końcu każdy ma prawo czasem się najebać, szczególnie w jakieś konkretniejsze święta. Dlatego też postanowiła nie mieć żadnych pretensji w razie czego, bo będzie i tak mogła użyć swojego Uzdrawiającego Wpływu Księżyca.
- Co do zamknięcia go w pokoju, jestem za. Ale wypadałoby mieć wytłumaczenie, dlaczego tak postąpiliśmy. I chyba będzie trzeba go na klucz zamknąć, bo wydaje mi się, że wszyscy pójdziemy mimo wszystko pląsać. - powiedziała odchylając łeb do tyłu.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 12:21 pm

- Mnie obronić może tylko Jim. Na nikim innym polegać nie mogę. Chyba, że... - Urwała, próbując sobie przypomnieć, czy ktoś jeszcze ewentualnie mógłby jej w razie czego pomóc.
- ...Może Zacky, ale ani na Brianie, a tym bardziej na Raphaellu polegać nie mogę. - Dokończyła, robiąc minę "zażenowanego kruka".
Normalnie ci dwaj ograniczali się w swoich zboczeniach, ale po pijaku na cel brali sobie głównie Karinę. Biedna Kari jest biedna. I prześladowana.
Spojrzała na Mar, gdy przypomniała o powodzie zamknięcia.
- Wytłumaczenie, powiadasz. Powiemy mu, że jak wytrzyma nie rozwalając nic w zamkniętym pokoju tyle i tyle, to dostanie jakąś nagrodę. - Powiedziała, po czym zakrakała ze śmiechu.
- Gorzej jak będzie mu się chciało zwiać przez okno. - Dodała.
Prawdopodobnie trzeba było zamontować kraty w oknie Johnny'ego. Przy okazji on sam by nie wypadł przypadkiem z okna.
Następny epizod z serii "Johnny Harassment".
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:03 pm

- Anetka pewnie mogłaby trzasnąć jakieś kraty. Ale nie teraz, to oczywiste. - stwierdziła, choć żal jej był Matta.
Spędzić sylwestra w pokoju to na pewno nie ciekawa sprawa.
- ...Może spróbujemy ściągnąć mu chociaż Valary do pokoju? Nie wszyscy lubią być alone. - zaproponowała.
Chwilę później jednak facepalmnęła, gdyż teoretycznie wiadome było, co facet może robić ze swoją dziewczyną jak są zamknięci sami w pokoju. Mimo wszystko wydawało się to być na swój sposób... naturalne. Przynajmniej by im szybciej czas zleciał.
- No chyba, że jest on typem informatyka i wystarczy mu pierdolnąć komputer z Internetem, aby był szczęśliwy. - zastanowiła się, pocierając brodę jak emotikon GG.
Kiedyś dla niej sylwester z kompem był najlepszym z możliwych, jednak od pewnego czasu po prostu... nie. Za dużo zajebistego ludu i pomysłów na wspólne zabawy, aby przesiedzieć tą nadzwyczajną noc przed monitorem. Jednocześnie zaczęło ją zastanawiać, czy tegoż to wieczora pójdzie gdzieś z Niclasem, ale o takiej godzinie, aby wrócić przynajmniej pół godziny przed północą.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:06 pm

- To da się zrobić - Mruknęła, na pomysł sprowadzenia Valary do pokoju.
Trzeba im było jeszcze sprowadzić ciężarówkę z Coca-Colą... O, chwila, to nie ta reklama.
- Internet też można im dać. Na Yahoo! Anwers pewnie będą szukać odpowiedzi do pytania "Co robić". - Zaczęła się śmiać z krakaniem, ale po chwili ogarnęła odpał i strzeliła facewinga.
Kto wie, czego mogli w necie szukać. Skojarzenia. Skojarzenia wszędzie.
- Dorzuci się im coś na ząb i będzie dobrze. - Oznajmiła, układając skrzydła tak, jakby kładła je obecnie na biodrach.
- Pewnie pół sylwestra przesiedzę jako kruk. Będę robić obloty, patrole, zajrzy się przez okno do pokoju Matta... albo nie. - Powiedziała, strzelając kolejnego już facewinga. Gdyby wpadła w takim momencie, jak parę godzin temu z Emilem do Mar, byłoby nieciekawie dla jej oczu. A poza tym - Rammstein mogłoby ją nieźle przyjarać. Kto zamawiał pieczonego kruka na deser?
- Po prostu pooblegam chyba ramię Jima w sylwka, bo Emila już zajęte. - Dodała, wskazując skrzydłem na Mr. Puffina.
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:07 pm

- Ta... "co robić samemu z dziewczyną w pokoju?". I oczywiście dziesięć tysięcy wyników typu pójdźcie się ruchać, bo jest ujemny przyrost naturalny. - stwierdziła i zaśmiała się cicho.
Ludzie XXI wieku myślą tylko o jednym, więc to chyba normalne, że Internet również wywala jednoznaczne odpowiedzi.
- Poszukam jakiś fajnych gier i im zainstaluję, to se ponakurwiają w jakiegoś Tomb Raidera czy Wiedźmina. Zajebiste gry są zajebiste, i chuj. - dodała z uśmiechem i poprawiła fryzurę.
- Co do żarcia jebnij im ze dwie pizze, trzy cole, szampana, jedną butelkę "czegoś mocniejszego" i życzymy udanego wieczoru we dwoje. - podsumowała krótko i zamknęła na chwilę oczy, wyobrażając sobie, jak to by było, gdyby ona i Niclas mieli taki sylwester.
Byłoby gorąco pewnie. I to nie z powodu biegających wszędzie z miotaczami ognia Rammsteinowców.
- Ja pewnie pół sylwestra, przynajmniej tego DO północy będę gdzieś łaziła z Nickusiem, a od północy... cóż, partyin. - świetnie ułożony plan był świetnie ułożony.
I chuj.
Powrót do góry Go down
Böril Boström

Böril Boström



BIRTHDAY : 26/07/1980
ORIGIN : Uppsala
Age (2016) : 43
Liczba postów : 1


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:11 pm

On był jedną z bardziej trzeźwych osób tego wieczoru. Chciał trochę więcej wypić, ale trzeba było pilnować budynku. Wracał z dachu. Był tam, bo... Zaatakował go Raphaell, sprawa oczywista. Fuks, że sam Böril miał swój kijek do obrony, ale Sullivan nie zapomniał również swojego topora, toteż Böstrom wracał z paroma drobnymi rozcięciami i strużkami krwi na policzkach. Ubranie cudem nie ucierpiało.
Przedreptywał akurat obok pokoju Kari, więc postanowił wejść, bo drzwi akurat nie były zakluczone. Od razu ujrzał małe zgromadzenie.
- Hejsan. - Przywitał się i dopiero po chwili zauważył, że Kari obecnie jest krukiem i siedzi na ramieniu Friedricha.
- Przyszedłem głównie zawiadomić ciebie, Kari. Pewnie domyślasz się, przez kogo mam te rany. - Powiedział, wskazując na jedno z rozcięć. Zauważył, że Sullivanka chce podlecieć i zobaczyć, więc wystawił rękę, by mogła usiąść i się przyjrzeć z bliska. Gdy już to zrobiła, przytaknęła charakterystycznie.
- W takim razie uważaj, żeby tobie nie wbił do pokoju. Łazi z bronią, niestety. - Oznajmił, pozwalając kruczycy powrócić na ramię albinosa.
- Cóż, jest też oczywiście pijany. - Dodał, poprawiając okulary.
Rozejrzał się jeszcze po pokoju i dostrzegł śpiącego Emila. Tego chyba się najmniej spodziewał tej nocy.
- I widzę, że nie tylko on. - Mruknął kręcąc głową, po czym delikatnie zarzucił swój kij na ramię.
- Pójdę dalej robić patrol. Później kontrolnie do was znowu wpadnę. - Zakończył charakterystycznym machnięciem ręki i wyszedł, zamykając za sobą drzwi.
Pozostało mieć nadzieję, że Raphaell nie narobi większego bajzlu. James wyszedł, a to oznaczało, że Kari chwilowo mogła polegać tylko albo na obecnych w jej pokoju, albo na ochroniarzu - czyli na nim.
Powrót do góry Go down
Marianne Himbeerschmidt

Marianne Himbeerschmidt
{ soldat }



BIRTHDAY : 20/05/1991
ORIGIN : Berlin, Niemcy
Age (2016) : 32
Liczba postów : 271


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:15 pm

Wstała z miejsca, aby spojrzeć przez okno. Kiedy do pokoju wszedł Böril, ta odwróciła się do niego przodem i skrzyżowała ręce na piersiach.
- Brakuje nam już tylko starcia Arthur kontra Raphaell. Arthur z miotaczem feuera, a Raphaell z toporem. Cóż, pijani mogą nie odczuwać aż takiego bólu jak normalnie, więc pewnie gdyby Raph wbił Brennentierowi topór w brzuch, a on jego podpalił, to dalej by się nakurwiali. Tylko Matthias by się kręcił i fajerwerki puszczał. - powiedziała opierając się o ścianę i odwracając głowę w prawo.
Wysłuchała do końca sprawozdania z potyczki i stwierdziła, że chyba będzie musiała jakoś "zabezpieczyć" pokój pijaków, bo gdyby nie daj Boże Raphaell do nich wbił, to by tam się krew polała wręcz hektolitrami. Natomiast prawdopodobnie gdyby pojawił się w pokoju Arina, to Mark by od razu go wyjebał, więc o nich się nie martwiła. Martwiła się o tych u Matta, szczególnie o Niclasa.
Kiedy Böril wyszedł, pobiegła za nim.
- Czekaj! - krzyknęła i chwilę później pojawiła się obok.
Złapała go za rękę, co sprawiło, że wszelkie rany zniknęły prawie natychmiastowo. Dobrze, że nie były jakieś bardzo poważne, bo gdyby np. mu rękę oderżnęli to by pewnie musiał posiedzieć na tyłku ze dwie-trzy godziny, a i tak pełną sprawność odzyskał by dopiero po miesiącu bądź dwóch. A tak to... niech spełnia "powinności ochroniarza".
- Cóż, powodzenia w dalszej napierdalance. Gdybyś jednak zauważył, że ten gamoń kieruje się do pokoju Matta, poinformuj nas o tym. Raczej nie chcę ich konfrontacji. - poprosiła i uśmiechnęła się na koniec, po czym pomachała ręką na pożegnanie i pobiegła do pokoju Kariny.
- Więc... opierdalania ciąg dalszy. - mruknęła poprawiając spódniczkę.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:22 pm

Po wyjściu Alandczyka wręcz skuliła się w kłębek piórek.
- Kurwa, kurwa, kurwa... - Burczała pod nosem trochę telepiąc się i powtarzając to "Magiczne słowo" tyle razy, ile miała na to sił.
Zaczęła również obmyślać, ile to szkód będzie w jakich okolicznościach.
- W takim razie mamy przejebane, jeśli Raph wbije do nas lub Matta, Matt wbije do nas lub do siebie, Raph i Matt przypadkiem wlezą sobie w drogę. Zajebiście. - Wywnioskowała z przemyśleń, po czym wyszła z kulka mode i rozprostowała delikatnie ogon.
- Ale dobrze, że chociaż Böril jest w miarę trzeźwy. Mamy jedną osobę więcej po naszej stronie. - Zaśmiała się z typowym kraknięciem.
Podzieliła już sobie osoby uczestniczące w wigilii na dwie strony - Strona pijaków krzywdzących i strona niekoniecznie pijaków sprzątających bajzel zapobiegająca rozpierdusze. Dziwny podział, ale realia były chwilowo takie, a nie inne.
- Mam nadzieję, że Bjørn się teraz jakoś jeszcze trzyma. Przydałby się teraz ze swoim skillem. I trollem. - Oznajmiła, po czym znowu skuliła się w kulkę z piór.
Żeby było cieplej i żeby się trochę poopierdalać na swój kruczy sposób.
Powrót do góry Go down
Kamil Krymarys

Kamil Krymarys
{ soldat }



BIRTHDAY : 09/05/1981
ORIGIN : Warszawa, Polska
Age (2016) : 43
Liczba postów : 7


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:24 pm

No i drzwi oto po raz kolejny stanęły utworem.
- MAKUMBA! MAKUMBA! MAKUMBA-SKA! POLSKA-AFRYKA-AFRYKA-POLSKA! - Kamil zaczął krzyczeć tak na samym wejściu.
Ubrany był w podziurawioną i lekko podpaloną, "ciut" za małą koszulkę Anthony'ego, na której była flaga Włoch, jednak zgiął ją tak, że wyglądała jak flaga Polski i zaczął nią wymachiwać w górze.
Był niewątpliwie patriotą, nie przeszkadzała mu wioskowa atmosfera tego środkowoeuropejskiego kraju. I choć reprezentacja Polski w piłce nożnej była krótko mówiąc chujowa, mimo wszystko zawsze wiernie im kibicował.
Wpadł do pokoju i skacząc jak prawdziwy kibic zaczął jeszcze śpiewać "nic się nie stało, chłopaki nic się nie stało!".
- JERZYYY-! - wrzasnął, a gdy jego BFF przybiegł do pokoju, Kamil wskoczył mu na plecy i po raz kolejny zaczął wymachiwać koszulko-flagą.
- Karina, zobaczysz! Jeszcze wygramy to jebane Euro 2012! Żadne Szwaby, Brytole, Żabojady i Kryzysowcy nie będą pierwsi! Tylko my, kurwo! My! WOOHOO- - darł się dalej, po polsku już.
- ...Sorry Mar. - dodał po angielsku, z szerokim uśmiechem, gdyż dziewczyna była właśnie z Niemiec, a ksywka "Szwab" mogła jej wcale nie zachwycić.
- A właśnie, ludu! - mówił już po angielsku, aby wszyscy ogarnęli o czym bredzi.
- Brat Arthur zaprasza wszystkich na Wigilijne Chlanie połączone z Wigilijnym Jaraniem Czego-Się-Da. Wpadniecie? - spytał i zaśmiał się głośno, przez co odgiął się do tyłu tak, że w wyniku tego wraz z Jerzym się wyjebali.
Jednak wstali równie szybko i równie szybko Kamil zajął poprzednie miejsce.
- Król Arthur i książę Niclas chcieliby was ujrzeć na swym dworze! - dodał głosem "głosiciela informacji" ze średniowiecza, podniósł dłonie z koszulką do góry po raz kolejny, aż w końcu opuścił je tak, że ubranie zasłoniło Jurze całą głowę, a on położył ręce na jego głowie.
Siedzę na koniu.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:26 pm

Jak znowu odwróciła się, by zobaczyć kto wpadł, od razu strzeliła facewinga.
I podwójnego, gdy wbił jeszcze jego friend.
- Chryste. Panie. - Jęknęła po polsku, obserwując co wyprawiają jej rodacy, wciąż z ramienia Friedricha.
Nie chciała się przyznawać. W życiu.
- Ta, kurwa. Prędzej uwierzę w Eurowizję wygraną przez Polaków. Albo Islandczyków. - Dodała jeszcze po polsku, robiąc minę dumnie obrażonego kruka.
Ani jedna nacja, ani druga nie wygrała jeszcze Eurowizji, a była blisko. W piłkarzy z Polski jednakże nie wierzyła. Ani trochę.
Gdy Polacy ogłosili zaproszenie, spojrzała na albinosa i Mar.
- Możecie iść. Jeśli chodzi o mnie, nie jestem pewna. Zwłaszcza jeśli chodzi o zostawienie Emila samego. - Powiedziała już po angielsku, charakterystycznie wskazując skrzydłem na Heidrúna.
- I zwłaszcza, jeśli mamy na karku wściekłego wokalistę i mojego szalejącego ze sporym toporem brata. - Dodała, facewingując.
Ci dwaj mogli zrobić więcej szkód, niż można było sobie to wyobrazić.
Wręcz proporcjonalnie to miotających ogniem Niemców z pokoju Sandersa.
Powrót do góry Go down
Jerzy Wasielewski

Jerzy Wasielewski
{ soldat }



BIRTHDAY : 29/01/1979
ORIGIN : Warszawa, Polska
Age (2016) : 45
Liczba postów : 4


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:29 pm

Pokręcił lekko głową, a koszulka zjechała mu na kark, przez co mógł już widzieć wszystko i wszystkich. Na twarzy miał jak zwykle typowy dla siebie uśmiech. Odwrócił twarz do Kamila i powiedział mu coś na ucho, a gdy ten zeskoczył z jego pleców, Jerzy od razu się wyprostował, aż w jego kręgosłupie coś strzeliło. Nagle przed nim otworzył się portal, którym chwilę później też wrócił, trzymając w dłoniach wiaderko.
- Friedrichu, weź proszę Karinę w ręce. - powiedział podając kubełek Kamilowi, a ten chwilę później wylał na kruka wodę będącą w kuble.
- Musisz być bardziej patriotyczna, dziecko. - stwierdził z szerokim uśmiechem i żeby jeszcze bardziej ją podirytować, pocałował ją w jej mokry, kruczy łeb.
W raz z Moherfuckerem głośno się zaśmiali i przybili piątki, po czym po raz kolejny skontaktowali szeptem. Podeszli do Mar, Jura złapał ją za ręce, a Kamil za nogi i ruszyli do wyjścia.
- Uprowadzamy ją. Do zobaczenia później. - rzucił, zaśmiał się cicho i całą trójką opuścili pokój.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:32 pm

Gdy wylali na nią wodę... wkurwiła się. Bardzo. Nie miała już czasu na zmianę w człowieka, więc wyraziła tylko swój protest głośnym kraknięciem w stronę Polaków.
- Patriotyzm? - Spytała retorycznie, po czym wyciągnęła jedno skrzydło w górę i dumnie wyciągnęła w tą samą stronę łeb. Chrząknęła na dodatek.
- Yes, we can! - Powiedziała donośnym głosem, po czym zaczęła się śmiać z krakaniem.
Drwiła sobie z własnego pochodzenia, to było widać. Co prawda była bardziej przywiązana do Ameryki, ale każde miejsce mogło być jej domem. Rover, Wanderer, Nomad, Vagabond, call me what you will. Tak by Matt zaczął cytować.
Gdy jeszcze została cmoknięta, wytknęła tylko język na Polaka. Raven Style.
A jeszcze jak uprowadzili Mar, już w ogóle nie ogarniała sytuacji.
- Ta, do zobaczenia. - Syknęła, mrużąc oczy.
Nie to, że ich jakoś nienawidziła, ale po prostu takie zachowania ją kompletnie denerwowały. Teoria huśtawek nastrojowych się kłania.
Gdy już się oddalili, Kari nie chciała się już otrzepywać z wody, by jeszcze chlapać na Friedricha, toteż trzęsła się jak taka ostatnia sierota.
- Zimno mi przez nich. Psiamać. - Mruknęła jeszcze ze spuszczonym łebkiem, próbując któryś już raz metody "Kulka pierza", tym razem jednakże zmoczona.
Powrót do góry Go down
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:34 pm

Kiedy wylewali na Karinę wodę, odruchowo ciałem odskoczył w tył, ale jego ręce praktycznie się nie poruszyły, więc tak czy siak cały kubełek poszedł na zwierzątko w jego dłoniach. Był tak zaskoczony, że aż przez chwilę nie ogarniał co się dzieje, jednak kiedy wyprowadzali Mar, zaśmiał się głośno i pomachał im.
Następnie spojrzał na mokrego kruka w jego dłoniach i pokręcił głową. Poszedł do łazienki, skąd wziął jakąś ścierkę i wziął przez nią Karinę tak, że na swój sposób ją tym "okrył". Dodatkowo położył na jej grzbiecie kocyk upuszczony przez Mar, po czym w takim "ubiorze" położył Karinę na łóżku, koło Emila.
- Chyba powinnaś ograniczyć te przemiany, bo tak to ci więcej zła grozi ze strony innych. - powiedział z uśmiechem, siadając na podłodze tak, aby oprzeć się łokciem o materac łóżka.
Usłyszał jakieś głośne śmiechy i odruchowo odwrócił twarz w stronę, z którego one dobiegały.
- Mam prawo stwierdzić, że Królestwo Alkoholu ucieszyło się na widok kogoś innej płci. - zaśmiał się głośno i lekko zgarbił do przodu.
- ...Jeśli za pół godziny nie wróci, to chyba będzie trzeba skontrolować, co tam się dzieje, no nie? - spytał jeszcze, spoglądając na kupę pierza w otoczce z materiału.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 1:36 pm

Ucieszyła się bardzo, że nie będzie musiała schnąć automatycznie. Ścierka i kocyk jej wystarczyły.
- Chyba tak. Muszę najpierw ogarnąć używanie magii i innych pierdoł jako kruk. I nie tylko. - Odpowiedziała, a na jej dzióbku można było również dostrzec uśmiech.
Nie bardzo umiała jeszcze posługiwać się tym całym szajsem, ale ćwiczenie czyni mistrza. Chyba.
Również odwróciła łeb w stronę odgłosów.
- A ja mam prawo potwierdzić. - Mruknęła, po czym wzdrygnęła się lekko.
Nawet zaczęła się cieszyć, że tam nie poszła. Wolała jednak siedzieć w cichym miejscu. W małym towarzystwie, jeśli możliwe.
- Jasne. - Ponownie potwierdziła z radosnym krakaniem. - Ale tym razem pójdę jako człowiek. Za długo byłam krukiem. - Dodała znowu z uśmiechem. - Tylko najpierw muszę wyschnąć. - Oznajmiła jeszcze, wiercąc się delikatnie w materiale, by chociaż ciutkę się osuszyć.
Łatwiej było osuszyć kruka, niż mokrą dziewczynę.
Powrót do góry Go down
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 3:37 pm

Skinął głową i zamknął oczy na chwilę, ale sobie uświadomił, jak jej pomóc z szybszym wyschnięciem.
- Czekaj moment. - powiedział i powoli zdjął z niej te wszystkie szmaty.
Następnie przeniósł ją na podłogę, oczywiście tak dla bezpieczeństwa. Uśmiechnął się tak, że jego spojrzenie wydawało się mówić "zaufaj mi", gdyż po chwili kruka pojawił się mały płomień, który zaczął kręcić się naokoło niej. Czasami trochę się zwiększał, ale zaraz wracał do pierwotnej postaci.
Po jakiś dwóch minutach płomień zniknął, a Karina praktycznie była już sucha w stu procentach.
- Mam nadzieję, że od razu się nagrzałaś trochę. - mruknął kładąc dłoń na jej piórka, aby sprawdzić, czy na pewno są suche.
Nie wydawały się być już wilgotne, dlatego nie tworzył kolejnego "kręcącego się jak smród po gaciach" płomyczka.
- Jak człowiek pamiętaj, aby bardziej uważać na "zabawki" Rammstein. Mogą z ciebie równie łatwo zrobić kurczaka z rożna co w postaci kruka. - dodał przyglądając się czerwonemu pierścieniowi na swoim palcu.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 3:39 pm

Oczywiście, że mu zaufała. Aż taką mendą nie była, by nie ufać przyjaciołom.
Przez jakiś czas oglądała się za płomyczkiem, ale po chwili już zaczęło jej się kręcić w głowie, więc zaprzestała tego.
Gdy już była sucha, znowu radośnie kraknęła, po czym wskoczyła na moment na ramię Friedricha i otarła się raz łebkiem o jego policzek w ramach podziękowań. Tak skrzydlaci przyjaciele chyba okazywali wdzięczność, bo chujowo tulić się skrzydłami. Anatomia się kłania.
Gdy zeskoczyła na podłogę, udało jej się odmienić w człowieka. Jeszcze jako kruk wylądowała tak, by po kolejnej zmianie siedzieć w siadzie prostym na podłożu.
- Od razu lepiej. - Powiedziała i zaśmiała się, robiąc małe "ćwiczenia" na ręce, bo przez przyzwyczajenie do skrzydeł trochę ją bolały. - Faktycznie mi cieplej, nawet teraz. - Stwierdziła, przykładając dłonie to na policzkach, to na przeciwnych im rękach.
Gdy usłyszała ostrzeżenie, skrzywiła się nieco.
- True story. - Mruknęła tylko, przymykając oczy. - Powinnam se chyba jakiegoś amuleta załatwić. - Dodała, po czym zaśmiała się.
Talizmany umieli robić Nec i Tino, ale ona sama też w tym nie była skończonym noobem. Podstawy znała.
Powrót do góry Go down
Friedrich Northeim

Friedrich Northeim
{ soldat }



BIRTHDAY : 01/09/1984
ORIGIN : Hohburg, Holzlant
Age (2016) : 39
Liczba postów : 84


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 3:41 pm

Skinął głową na znak, że cieszy się, że już jest wszystko OK. Następnie na kolanach podraczkował do Zigi, usiadł obok niej i przytulił. Wciąż nie mógł się przyzwyczaić do wizji, że jego kochana wilczyca prawdopodobnie będzie miała szczeniaki. Jednak był niezmiernie szczęśliwy z tego powodu. Poklepał lekko zwierzę po brzuchu, przez co w odpowiedzi dostał ciche szczeknięcie i przeciągnięcie się Zee. Wyszczerzył się trochę jak debil i lekko się zataczając wstał na nogi, po czym również się przeciągnął, wyciągając dłonie do góry tak mocno, że aż koszulka mu się trochę podwinęła.
- Cóż, może teraz przynajmniej nie będziesz marznąć co chwilę. - stwierdził i rozejrzał się po pokoju. - Albo załóż na siebie jakąś bluzę czy kurtkę. Zawsze możesz podkręcić kaloryfer. - dodał chowając dłonie w tylne kieszenie spodni w ten sposób, że kciuki miał na wierzchu.
Lekko wygiął się do tyłu, aby jeszcze dodatkowo się "dociągnąć".
- A jak nie amulet to kopnij tą kupę futra, by cię jakoś ochronił. - zaproponował spoglądając na Neciraisa.
Teoretycznie powinien być mu wdzięczny za "nocne wyczyny", ale trochę irytowały go te jego pomysły na pairingi. Może nie bardzo, ale głupio się czuł słysząc, że mieliby się całować. Tak... nagle.
Powrót do góry Go down
Karina Sullivan

Karina Sullivan



BIRTHDAY : 13/03/1991
ORIGIN : Bydgoszcz, Polska
Age (2016) : 33
Liczba postów : 249


Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 EmptyWto Gru 24, 2013 3:42 pm

Przytaknęła tylko na propozycję, wstała i podeszła do szafy, by ją otworzyć. Pełna była krawatów, koszul and whatnot. Pogrzebała trochę za czymś cieplejszym, aż w końcu znalazła czarną bluzę polarową. Wciągnęła ją, lecz nie zapięła.
Spojrzała również na Neciraisa.
- Ta, Alias płomieni powinien mieć coś na wihajstry Rammstein. - Powiedziała, po czym podeszła do lisa i usiadła przy nim, przybliżając twarz do jego pyszczka.
- No, słyszałeś, Røde Hale? - Spytała myślami nazywając go "Rudym ogonem" po Norwesku.
- Tak tak. Prosimy zaczekać, jesteś osobą numer dwadzieścia w kolejce. - Odmruknął, fizycznie robiąc lekkie poruszenie kitą.
- Oj, nie bądź wredny. W zamian mogę ci jakiś pairing zrealizować... Ale nie teraz i nie od razu. Tylko mi już nie jęcz na ten temat. - Odpowiedziała, próbując z lisem wynegocjować jakąś ochronę. Co prawda bardzo nie podobało jej się to, że dawała taką stawkę, ale wiedziała, że to ruszy lisa, a ostatnio zrobił się uparty.
- Pairing? Na długi czas? Na stałe? Kto z kim? - Zaczął od razu słowotokiem pytać o szczegóły stawki.
No i Kari wpadła w bagno. Siedziała tak dłuższy moment z pokerface'm.
- Kurwa. - Mruknęła tylko w odpowiedzi, po czym wstała i otrzepała sobie bluzę i spódniczkę, a słyszała jeszcze myślowy śmiech Nec'a.
- Tak to se mogę gadać jak do ściany. - Oznajmiła, strzelając facepalma.
A może tak... pairing KariŚciana?
Powrót do góry Go down
Sponsored content






Wigilia 2009 - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Wigilia 2009   Wigilia 2009 - Page 11 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wigilia 2009
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 11 z 15Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Next
 Similar topics
-
» Sylwester 2009

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Ongaku Jinsei :: Mojeforum-
Skocz do: